Miasto podobnie jak i człowiek bez pamięci jest tylko pustą wydmuszką, bańką mydlaną na wietrze. Człowiek bez przeszłości to i wielokrotnie człowiek bez przyszłości.
Szczecin po przejęciu przez Polaków stał się miastem wędrowców, którzy przybywali tu z różnych stron Rzeczypospolitej, z emigracji, ze strzaskanej wojną Europy. W pierwszych latach powojennych wszyscy byli tu tułaczami w poszukiwaniu swego miejsca. Dziś mieszka w Szczecinie już piąte pokolenie Polaków, a dla wielu z nich jest to miasto rodzinne. Ale byli i wciąż są wśród szczecinian tacy, dla których strony rodzinne są gdzie indziej, daleko od miasta, w którym spędzili życie, któremu poświęcili swe siły, talent i zapał i w którym na zawsze pozostawili cząstkę siebie.
W polskiej kulturze, może silniej niż w innych kulturach europejskich, pamięć związana jest z grobami. Pielęgnowanie mogił jest zarówno w życiu prywatnym jak i zbiorowym pierwszym i najtrwalszym przejawem pamięci o zmarłej osobie. DRZEWKA PAMIĘCI są więc symbolicznymi grobami i dlatego sadzone na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie drzewa, mające pełnić rolę tego umownego nagrobka, to dęby, odwieczne symbole nieśmiertelności.
Upamiętnienie zmarłego poprzez szlachetne i długowieczne drzewo, a nie pomnik czy płytę, harmonizuje z charakterem szczecińskiego cmentarza, który jest ogromnym ogrodem, a sadzenie dębów o różnych odmianach wzbogaca jego cenną i różnorodną szatę rośliną.